25 grudnia 2015

ewolucja i nie bmx

Franusiowi podobała się koszulka z ewolucją i Dżordanem. Tylko, że on nie ma pojęcia o koszykówce. Nie wiedział nawet, że to Dżordan, a kim on jest też wiedział bardzo mgliście. I sam wymyślił sobie zakończenie ewolucji. Jak na Franusia przystało wybrał bmx. Całkiem dobry pomysł. Długo na nią czekał. Ale ponieważ ostatnio Franuś zachowuje się dużo lepiej, to pod choinkę dostał ode mnie właśnie tą koszulkę. Tym razem zasłużył.


Trochę koślawo, ale robiłam po nocy i chora, a Franuś i tak pewnie nie zauważy. Szablon najlepszy na świecie, ten co zawsze. Kolor nienajlepszy, ale innej koszulki męskiej nie miałam. Zresztą i tak jak Franuś zobaczył nadruk to zawył ze szczęścia i na kolor nie zwracał już uwagi. Potem stwierdził, że szkoda, że to mtb, a nie bmx. A przecież brałam kształt z gógla po wpisaniu bmx i ze strony z różnymi sylwetkami bmxów, ale jak zgłębiłam sprawę różnic między mtb a bmx, to wynika, że są niewielkie, ale wystarczające żeby nawet na takim obrazku było widać, że to nie ten co powinien. Nawet Dziad zauważył, że to mtb. Dlaczego nikt nie uświadomił mnie wcześniej, że tych sprzętów jest kilka rodzajów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz