Po szkoleniu się i nabieraniu doświadczenia podczas dłubania bransoletek, kolczyków i innych ozdób uznałam, że dam radę. Okazało się, że nie było to żadne wyzwanie, bo wykonanie jest proste (zwłaszcza ze schematem i opisem), ale wygląda ambitnie.
Schemat do smoka jest tu. Dla ułatwienia (żeby nie musieć się wczytywać w instrukcję) dopisałam sobie liczby oczek na schemacie. Jakby ktoś nie załapał skrzydła robi się oddzielnie.
Usztywniłam go lakierem do włosów. Zazwyczaj frywolitki usztywniam lakierem, bo z krochmalem nie chce mi się babrać i nie nadaje się do kolorów innych niż biały. Jak się ścisło robi to lakier w zupełności wystarczy.
Czekał na nią długo, bo najpierw ja nie pamiętałam żeby jej go dać, a potem An uciekła na koniec świata. Więc trzeba było korzystać jak wróciła. Wreszcie po kilku latach dostała swój prezent urodzinowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz