Urwał mi się pasek od zegarka. Po raz kolejny. Z zegarka korzystam jakąś dekadę i dobrze się miewa. Poza koniecznością wymiany baterii co jakiś czas, nic mu nie dolega. Ale żaden pasek nie wytrzymał zbyt długo. Wszystkie robione są tak samo i przy mocowaniach skóra jest tak cienka, że wytrzymuje góra kilka miesięcy. A że po odpowiedni pasek muszę jeździć do Miasta i zbaczać z moich standardowych tras to stwierdziłam, że tym razem pasek zrobię sobie sama.
30 czerwca 2016
13 czerwca 2016
dzianinowa sukienka z kołnierzem
Była to chyba pierwsza rzecz uszyta na lidlowej maszynie do szycia. Wpadłam w szał wypróbowywania wszystkich jej ściegów, wygłodzona po babcinym Łuczniku, który miał tylko prosty ścieg. Zobaczyłam ją na papavero i od razu mi się spodobała. Uszyłam ją już dość dawno, ale dopiero teraz doczekała się zdjęć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)