Próbowali nas spławić i tym razem. Poradziłam żeby odkładali, zamiast wydawać kasę na głupoty. I tak się złożyło, że akurat zbliżały się urodziny Zakapiora, więc za karę (za spławianie) dostał słoik.
Ale w nadziei, że kiedyś może jednak mnie wreszcie nie spławi i z sympatii do niego, urozmaiciłam słoik wytrawianym napisem z subtelną sugestią.
Nawet sypnęliśmy kasą. Żeby nie było! Skarbonka z dokładnie określonym celem i potężnym zastrzykiem drobniaków bardziej motywuje.
Jeśli ktoś jest zainteresowany jak wytrawiać szkło - tu jest instrukcja
Świetne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam kreatywność w wymyślaniu prezentów!! Niepozorne na pierwszy rzut oka, a jednak z wyrazem... i to jakim!
Ooo, bardzo mi miło, zwłaszcza, że przejmowałam się jego niepozornością. Dziękuję bardzo. :)
OdpowiedzUsuń