Według zmówienia suknia miała być prosta, skromna i miało nie być z nią dużo zachodu. W rezultacie okazało się, że choć forma nie należy do skomplikowanych, to jednak trochę pracy z nią było. Suknia miała mieć wyraźny kształt litery A z uniesionym dołem, zielony pasek i dość prostą, koronkową górę z mini rękawkiem. No i właśnie. Z koronką zawsze jest trochę zabawy, a żeby dół się uniósł, potrzebna była długa halka tiulowa, bo Kinga ma awersję do halek na kole (co doskonale rozumiem). Suknia miała być skromna i wygodna, więc odradziłam gorset.
Najtrudniejsze okazało się uzgodnienie o co tak naprawdę chodzi. O ile z górą poszło dość łatwo, to z dołem trudniej nam było ustalić jaki ma być efekt końcowy. Początkowo stwierdziłyśmy, że półkole będzie odpowiednie, ale po zaprezentowaniu mojej sukni (też z półkola) na halce (chcąc sprawdzić czy efekt uniesienia jest wystarczający), Kinga uznała, że nie podobają jej się fale, które się zapadają. Ustaliłyśmy więc, że dół będzie jednak odchudzonym półkolem. Zamiast 180 stopni jest 140. Na wierzchu doszyłam przymarszczony miękki tiul.
Konstrukcja znowu powstała za pomocą papaverowej książki.
Mam nadzieję, że zachwyty Kingi i gości weselnych nad suknią były szczere i dobrze się sprawowała podczas wszystkich przeżyć tego dnia.
Bądźcie razem szczęśliwi!
Cudna. Podziwiam. Szkoda, że nie ma zdjęcia przodu......
OdpowiedzUsuńTo, że książka jest the best upewniam się coraz bardziej (moja 1 w życiu konstrukcja praktycznie nie wymagała poprawek!).
Na razie takie zdjęcia dostałam od świeżo upieczonej mężatki ;) Fotograf też jeszcze wszystkich nie wysłał, więc jeśli jeszcze jakieś dostanę, to na pewno dorzucę.
UsuńTak, książka bardzo pomaga. Już chyba z 7 rzeczy z jej pomocą skonstruowałam i faktycznie nie potrzeba było zbyt wielu poprawek. Poza jedną bardzo niestandardową sylwetką. Na niej nie chce leżeć idealnie i leży tylko jako tako ;)
szkoda że nie ma więcej zdjęć, bo suknia wydaje się być ładna :) czy szyjesz też suknie ślubne plus size?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze dostanę jakieś zdjęcia i będzie ją widać w całej okazałości.
UsuńNa razie nie miałam jeszcze okazji szyć sukni plus size, ale jeśli kiedyś trafi się zainteresowana osoba w większym rozmiarze, to bardzo chętnie spróbuję ;)
na pewno fotograf ślubny zrobił piękne zdjęcia, więc będziesz miała jeszcze co publikować :D ale już po takich ,,domowych" zdjęciach widać, że sukienka świetna :D
OdpowiedzUsuńZ tymi zdjęciami to różnie bywa, bo zwykle fotograf nie skupia się na dobrym pokazaniu sukni, tylko młodej pary razem. Nawet z mojego ślubu trudno mi było wybrać zdjęcia sukni ;)
UsuńBardzo się cieszę, że to co widać się podoba :)