18 kwietnia 2020

rower w dizlu

Franuś od zawsze kocha samochody, ale ostatnio największą miłością darzy jeden konkretny - swój własny, marki Rover. Chciałam mu dać koszulkę z nadrukiem ale nie bardzo wiedziałam jakim. Miało być coś nawiązującego do samochodów, ale część nadruków, które widziałam, zupełnie nie pasowało, części by nie zrozumiał, a część była po prostu nieciekawa.


W końcu Dziad wymyślił mi tekst "Mam rower w dizlu", a mi zwizualizował się samochód z rowerowym cieniem. Tylko że ciągle nie nauczyłam się rysować. W końcu udało mi się pomysł jakoś zmaterializować odrysowując kształt samochodu ze zdjęcia. Co prawda nie byłam przekonana do takiego ułożenia cienia, bo jakoś nie za bardzo podporządkowuje się prawom fizyki, ale sam pomysł w ogóle jest absurdalny, a równie dobrze może to być odbicie w kałuży.
Ten nadruk był dość trudny, bo ma sporo lewitujących elementów takich jak np środek litery "o", do których potrzebne są linie łączące z resztą szablonu, które później trzeba zamalować. Wyszło przez to trochę nierówno, ale nie rzuca się to w oczy.
Franuś w każdym razie był zachwycony. W końcu ma koszulkę ze swoim własnym samochodem, a jak wiadomo, rowery też lubi.

1 komentarz: