Moje pumpy robiły za wzór, ale przez pośpiech źle wycięłam i zamiast krok mieć po skosie, miały po nitce prostej. Paskudnie się przez to układają. Jeszcze nie wiem co z nimi zrobię. Jak na coś sensownego wpadnę to przerobię.
Zamiast znowu kombinować i narażać się na przykre skutki własnej głupoty, postanowiłam skorzystać z tego schematu:
I tak powstały pumpy, które już dobrze leżą. Zmieniłam obwód nogawki z kwadratu na ćwiartkę koła o promieniu 17 cm i zmniejszyłam pasek do ok. 12 cm (plus zapasy na szwy), co po złożeniu zmieniło się w 6 cm. Później przeszyłam go wzdłuż dwa razy (w odległości 2 cm od brzegu) i w powstałe w ten sposób tunele wciągnęłam gumki. Teraz myślę, że nogawki i obwód w pasie nie są tak luźne jak w moich. Za ciasne też nie są, ale swoboda to synonim tych spodni, więc trochę luzu by nie zaszkodziło.
Dziad jest zadowolony, ale mówi, że mogłyby być dłuższe. Maruda. Jak dla mnie są w sam raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz