Najpierw wycięłam z pianki wszystkie ściany torby, a potem uszyłam z podszewki dla każdej części oddzielną kieszeń ze sporym zapasem (żeby dało się je później ze sobą zszyć), a do części przedniej i tylnej doszyłam po dwa paski milszej części rzepa. Milszej żeby nie zaczepiała i nie zaciągała wszystkich nieodpornych na to rzeczy włożonych do torby.
W kieszeni na przegródkę zostawiłam jeszcze większe zapasy i doszyłam te mniej miłe części rzepa. Dzięki rzepom można regulować wielkość komór w torbie.
Najtrudniej było zszyć wszystkie kieszenie z pianką w środku, ale dałam radę. Szycie torby to już pikuś.
Uszyłam też oczywiście kieszenie. Tylną na zamek i przednią na zatrzask. Zapięcie torby tez jest na zatrzask.
Torba wyszła większa niż można by się spodziewać po aparacie, ale mam nadzieję, że dzięki temu będzie go chronić przed uszkodzeniami i wstrząsami. Najważniejsze, że Mati jest zadowolony. Jak widać.
Torba świetna!!! ��
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :) A model jest naprawdę niezły, więc doceniam ;)
Usuń