Po długich poszukiwaniach włóczki, wreszcie mogłam się zabrać za dzierganie. Skończyłam akurat na grudniowe mrozy.
Muszę przyznać, że ten egzemplarz wyszedł mi znacznie lepiej niż pierwowzór. Jest luźniejsza, a zmiany rzędów są prawie niewidoczne. Ten ścieg jest znacznie bardziej zwarty niż standardowe, więc oczek trzeba nabierać więcej i trzeba używać dużo grubszych drutów niż zalecane.
A tak wygląda ten ścieg od spodu.
Cudna! A kolorystycznie idealna :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
Usuń