Dawno, dawno temu widziałam pomysł na przerobienie starych dżinsów na maskotkę wieloryba. Wieloryb wyglądał dość realistycznie, o parę nieużywanych dżinsów nietrudno, a dawanie życia starym rzeczom zawsze spoko, więc pomysł bardzo mi się spodobał i utkwił w pamięci. Ale na co mi maskotka wieloryba?
Kiedy Fifi był w brzuchu, wieloryb mi się przypomniał. Pomyślałam, że fajnie na urodziny (nie tam jakieś lamerskie rocznice) dostać maskotkę, która nie będzie kolejnym poliestrowym azjatyckim klonem jakiejś karykatury. Pomysł spodobał się jego tacie (Fifiego, nie wieloryba), co było istotne, bo bez zgody nie uszczęśliwiałabym rodziców niechcianym misiem z miliona, które się pewnie szybko zgromadzą.
13 czerwca 2024
humbak Humbert
5 lutego 2023
1 września 2022
sweter islandzki
Wzór dostępny jest tutaj, za darmo. Nie ma do niego co prawda polskiej wersji językowej, ale myślę, że przy podstawowej znajomości angielskiego daje radę się połapać. Jak nie, to translatory powinny pomóc. Już bardziej ogarniają druciarskie terminy, niż kilka lat temu.
28 maja 2022
mydło trójkolorowe
Zrobiłam mydło. Może być używane do czegokolwiek, ale najbardziej chyba pasuje do twarzy. Właściwości olejów i barwników również pasują do twarzy. No i dzięki nim mógł powstać jakiś wzór.
22 stycznia 2022
polsko-australijska czapka
Polska, bo dla Polaka, a australijska, bo ten Polak przyleciał prosto z Australii, gdzie mieszka od wielu lat. Dostałam bardzo przemyślany i szczegółowy projekt. Kolory czapki - zielony i żółty to narodowe kolory Australii. Widać to po strojach sportowych. Żółty symbolizuje australijskie plaże, bogactwo minerałów, zboża i wełnę, a zielony australijskie lasy, drzewa eukaliptusowe i pastwiska. Są to też kolory australijskiego godła czyli złotej akacji, u nas nazywanej też mimozą. Biała jodełka jest dla urozmaicenia. A niebieski, bo to ulubiony kolor Jurka.
Mam nadzieję, że czapka pomoże znieść drastyczną zmianę klimatu.
26 grudnia 2021
mydło kawowe
Nie lubię kawy. Ale kawoszy dookoła jest wielu. I specjalnie da nich powstało kawowe mydło. Zależało mi żeby miało swój własny naturalny zapach, bez dodatku olejków eterycznych. Dlatego też dodałam świeżo zmielone ziarna kawy. Powstało więc mydło pilingujące. A kawowy piling to znany sposób na cellulit. Doczytałam, że wyciąg z liści bluszczu pospolitego też hamuje jego rozwój, choć dr Różański twierdzi, że jednak cellulitisu, a to przecież nie to samo. W każdym razie bogactwo saponin, działanie przeciwzapalne i antyseptyczne to cenne właściwości, a cellulitisu też nikt nie chce, więc dorzuciłam bluszczowy macerat wodny.